Stoję przed koniecznością podjęcia szybkiej decyzji - zostawiamy, czy likwidujemy.
Macie takowe?
W pomieszczeniu będę miała kocioł gazowy, pralkę, blat, zlew, półki jakieś - kąpiel psa stojącego na podłodze mało prawdopodobna, wylew z pralki też rzadkość raczej...
Skłaniam się ku likwidacji w związku z zapachami, które mogą się z kratki wydobywać, ale może jednak potrzebna i zostawić? ja nie mam, bo poza wodą do pieca w kotłowni nie mam żadnej innej. Jak już jest, to nie rezygnuj. W łazienkach mam i bardzo sobie chwalę. Jak mi kiedyś pralka wylała, to nie miałam potopu na cały dom - spłynęło grzecznie. Raz na tydzień trzeba tylko podlać syfon i tyle. np jak w naczyniu wzbiorczym od CWU zrypał sie wentylek i popuszczał zawór bezieczeństwa. W kotłowni wg mnie jest jak najbardziej wskazana - bez względu na źródło ciepła. Jak cos trzeba spuscic z instalacji to tez jest wygodniej etc..o kratce przy kotle gazowym na propan. Ów gaz jako cięższy od powietrza w razie awari może sobie spokojnie spłynąć do zbiornika/ścieku i przy małej iskierce zrobić takie mniejsze lub większe bum(zależy ile i gdzie wleci).Mam identyczną sytuację. Też piwnica i też kratka w projekcie, a do tego agregat do podnoszenia ścieków Grundfos Liftaway B z pompą (do prawie 80cm pod poziomem podłogi).
Burzy to całkowicie moją ideę płyty fundamentowej pozbawionej jakichkolwiek otworów czy przejść instalacyjnych. Miałem rezygnować z kratki wentylacyjnej w piwnicy w płycie fundamentowej i nadal nie jestem pewien, czy ją robić. Ścieków pod płytą nie odprowadzę, bo jest za nisko w stosunku do najbliższej studzienki kanalizacyjnej.
Rozważam jedynie taki otwór w płycie fundamentowej, w którym na stałe mogłaby znajdować się niewielka pompa pływakowa, która w razie zalania piwnicy (np. awaria w kotłowni) wypompowałaby ją i podniosła na wysokość rury kanalizacyjnej w piwnicy. Czy to ma sens?
Ile prądu bierze taka pompa pływakowa podłączona na stałe do prądu i czekająca na ewentualną awarię?
A to dla mnie to ważne ze względu na słabo przepuszczalny grunt.
Nie wiem, czy nie zrezygnuję z tej kratki, ale mimo to chciałbym jakoś się zabezpieczyć, ale bez "dziurawienia" płyty fundamentowej.
- jestem bardzo zadowolony ,
- nic nie śmierdzi / a czasami to i ponad miesiąc tam wody nie dolewam - grunt to dobra wentylacja pionów kanalizacyjnych /
- jestem bardzo zadowolony ,
- nic nie śmierdzi / a czasami to i ponad miesiąc tam wody nie dolewam - grunt to dobra wentylacja pionów kanalizacyjnych /
Macie takowe?
W pomieszczeniu będę miała kocioł gazowy, pralkę, blat, zlew, półki jakieś - kąpiel psa stojącego na podłodze mało prawdopodobna, wylew z pralki też rzadkość raczej...
Skłaniam się ku likwidacji w związku z zapachami, które mogą się z kratki wydobywać, ale może jednak potrzebna i zostawić? ja nie mam, bo poza wodą do pieca w kotłowni nie mam żadnej innej. Jak już jest, to nie rezygnuj. W łazienkach mam i bardzo sobie chwalę. Jak mi kiedyś pralka wylała, to nie miałam potopu na cały dom - spłynęło grzecznie. Raz na tydzień trzeba tylko podlać syfon i tyle. np jak w naczyniu wzbiorczym od CWU zrypał sie wentylek i popuszczał zawór bezieczeństwa. W kotłowni wg mnie jest jak najbardziej wskazana - bez względu na źródło ciepła. Jak cos trzeba spuscic z instalacji to tez jest wygodniej etc..o kratce przy kotle gazowym na propan. Ów gaz jako cięższy od powietrza w razie awari może sobie spokojnie spłynąć do zbiornika/ścieku i przy małej iskierce zrobić takie mniejsze lub większe bum(zależy ile i gdzie wleci).Mam identyczną sytuację. Też piwnica i też kratka w projekcie, a do tego agregat do podnoszenia ścieków Grundfos Liftaway B z pompą (do prawie 80cm pod poziomem podłogi).
Burzy to całkowicie moją ideę płyty fundamentowej pozbawionej jakichkolwiek otworów czy przejść instalacyjnych. Miałem rezygnować z kratki wentylacyjnej w piwnicy w płycie fundamentowej i nadal nie jestem pewien, czy ją robić. Ścieków pod płytą nie odprowadzę, bo jest za nisko w stosunku do najbliższej studzienki kanalizacyjnej.
Rozważam jedynie taki otwór w płycie fundamentowej, w którym na stałe mogłaby znajdować się niewielka pompa pływakowa, która w razie zalania piwnicy (np. awaria w kotłowni) wypompowałaby ją i podniosła na wysokość rury kanalizacyjnej w piwnicy. Czy to ma sens?
Ile prądu bierze taka pompa pływakowa podłączona na stałe do prądu i czekająca na ewentualną awarię?
A to dla mnie to ważne ze względu na słabo przepuszczalny grunt.
Nie wiem, czy nie zrezygnuję z tej kratki, ale mimo to chciałbym jakoś się zabezpieczyć, ale bez "dziurawienia" płyty fundamentowej.
- jestem bardzo zadowolony ,
- nic nie śmierdzi / a czasami to i ponad miesiąc tam wody nie dolewam - grunt to dobra wentylacja pionów kanalizacyjnych /
- jestem bardzo zadowolony ,
- nic nie śmierdzi / a czasami to i ponad miesiąc tam wody nie dolewam - grunt to dobra wentylacja pionów kanalizacyjnych /
Komentarze
Prześlij komentarz