Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2016

wodociąg

Działek na ulicy jest 7 i ok 150 m przyłącza do wodociągu gminnego koszt ok 10 kzł.Sąsiedzi się też wypieli poza jednym który dołożył mi 3 tys.Resztę wpłaciłem ja jako najbardziej zainteresowany. Gmina obiecała mi że w przeciągu 10 lat jak ktoś się będzie chciał podłączyć będzie musiał się ze mną rozliczyć. Mam to dostać na piśmie Zdaję sobie sprawę, że tak może być, chociaż to tez zależy czasami od formy własności tego wodociągu. Czasami rura idzie przed działką, ale żeby się do niej wpiąć trzeba prosić sąsiadów o zgodę, a to kosztuje! Przedłużono wodociąg do mojej działki! W końcu ! Ekipa, która budowała była z lokalnych wodociągów więc nie boję się o jakość (w końcu sami będą kiedyś tym zarządzać). Przed budową zapłaciłem zaliczkę a teraz muszę zapłacić resztę. Kiedy decydowałem się na poszedłem do sąsiadów z pytaniem czy chcieliby partycypować w kosztach. Niestety żaden nie chciał. Trudno. Mają prawo. Teraz jedna z działek zmieniła właściciela a ten z kolei chciałby zwrócić poło

montaż

jestem "szczesliwa" posiadaczka blizniaka o nietypowej strukturze, mianowicie dol jest nasz ,a gora sasiada , kazdy ma oczywioscie swoje niezalezne wejscie i ogrod ze swojej strony... i wlasnie przed chwila na budowie zaintetersowaly mnie dziwne pałąki nad moim drzwiami tarasowymi link i od kierownika budowy dowiedzialam sie ,ze to pan sasiad zamontowal sobie klime nie jestem pewna czy tak jest ,ale chyba powinien spytac sasiadow z dolu o zgode, przeciez to smierdzi , kapie i szumi,a on to zamontowal w miejscu dla niego niewidocznym i nieodzczuwalnym!! ostatnio w domu cztreorodzinnym , w ktorym mieszkamy obecnie,pan z parteru chcial zamontowac klimatyzator zewnetrzny i przyszedl poprosil o zgode na pismie , twierdzac,ze jest taki wymog formalny... no wlasnie i tu moje pytanie ... jest taki wymog czy nie??Powiem krótko: -bez zgody właściciela nic nie wolno robić. Bez znaczenia jest ilość właścicieli. A czy własność jest podzielona, tzn, czy właścicielem jesteś tylko dołu,

kobiety

z pewnością nienormalne kobiety czyli feministki chciałyby zarabiać więcej niż ich faceci (jeśli takowych mają) - co do tego nie ma wątpliwości! Jednakże 99,9% procent kobiet myśli normalnie i na partnera wybiera faceta, który bedzie w stanie się nimi zaopiekować, także finansowo - stąd takie powodzenie zaradnych mężczyzn. Co do studiów gendrowych czy innej cholery, to jest to środowisko działające w oderwaniu od rzeczywistości, żyjące w własnym świecie, produkujące swe absurdalne teorie aspirujące do miana nauki. Ja tam do feministek nic nie mam, niech sobie żyją w swoim obłąkanym świecie,niech pielęgnują swoje teorie - może sa za bardzo ordynarne, brzydkie, hałaśliwe i prostackie , ale niech tam. W sumie są dla męzczyzn pożyteczne - nareszcie nie musimy tyle tyrać, kobiety coraz częściej "samorealizują" się w pracy (zwłaszcza młode ambitne, z wielkich miast), dorzucają się do garnka - kto wie, może w najbliższej wojnie zamiast nas to one będą gniły w okopach. Czyli skoro

dzień kobiet

A poza tym co to za farmazony: "Interesuje się tematyką gender (płci społeczno-kulturowej)..." Tematyka gender? Patrze sobie z daleka i oczom nie wieze. Czyzby jezyk polski juz sie tak zkur#!L ze musicie panstwo wrzucac angielskie slowa i probowac je kiepsko tlumaczyc? Gender nie oznacza w zadnym jezyku "płci społeczno-kulturowe", po prostu nie, to po co te fiku miku? Naprawde nie widze potrzeby aby "zangliczac" jezyk polski, chuba ze to teraz szczyt szpanu zeby brzmiec jak chlopaki z Czikagowka. a lubisz slowo komputer? hehehe no tak juz jest. Osobiscie nie wyobrazam sobie şnnego slowa na tym miejscu. Tak sie juz przyjelo i tyle. Poza tym studia gender przyszly do nas z zachodu i w jezyku gl angielskim, wiec naturalnie przejelismy ich terminologie. Ale masz racje co do zakonczenia artykuly. Szkoda tez chcialabym poczytac wiecej. gender - nowe zjawisko i wymarzona pseudonaukowa fasada dla sfrustrowanych feministek chcących sie "spełniać naukowo&q