ciekawe jakie szkoły kończyli Ci co wymyślają te projekty, pewnie jak wszędzie to przypadkowi ludzie, którzy mają posadki dzięki kontaktom...
nikt kto ma chociaż odrobinę oleju w głowie nie wymyślił by tego w ten sposób bo efekt wygląda tak, że pod szyldem promowania energooszczędności (co powinno mieć miejsce i co popieram w pełni) funduje się ludziom przepisy, które ich od tej energooszczędności odstraszają... wielu z tych co potrafią liczyć po uwzględnieniu wszystkich aspektów (zwiększone koszty budowy, podatki, teraźniejsze, przyszłe, które niwelują zysk z niskiego zapotrzebowania na energię) dojdzie do wniosku, że mają głęboko w poważaniu tą energooszczędność i dalej dom energooszczędny będzie postrzegany jako fanaberia tych co mają kasę bo nie od dziś wiadomo, że bogatemu wolno...
a tak na marginesie to (nie znam się na tym dokładnie) jeżeli NFOS nie wykorzysta pełnych 300 mln które ma do dyspozycji i jeśli to jest jakaś kasa unijna to możliwe, że będzie musiał niewykorzystaną część oddać, więc to by już w ogóle była porażka na całego Czy budujesz bez dotacji czy z dotacją podatek będzie. Więc nie rozumiem skąd te litanie żalów w sprawie dotacji?
Napewno dotacje sprawią, że wielu inwestorów przynajmniej zainteresuje się kwestią energooszczędności. Bo mało kto przejdzie obojętnie jak usłyszy o 50tys dotacji. Dlatego świetnie że cokolwiek się w tej kwestii dzieje.jeśli inwestorzy mają się zainteresować tylko po to, żeby utwierdzić się w przekonaniu że jeśli chcesz być energooszczędny to zaraz nasze państwo Cię złupi i tylko na tym stracisz to chyba nie do końca o to chodzi...
a 50 tys nie dostaniesz bo gdyby tak było to podpisywałbym się pod tym obiema rękami
niestety ale jest zasadnicza różnica pomiędzy:
"dotacja wynosi 30 tys dla domu NF40 i 50 tys NF15"
a
"dotacja wynosi 30 tys dla domu NF40* i 50 tys dla FN15*
* - koszty podatków, obsługi i weryfikacji dotacji które mogą wynieść nawet kilkanaście tys zł
nikt kto ma chociaż odrobinę oleju w głowie nie wymyślił by tego w ten sposób bo efekt wygląda tak, że pod szyldem promowania energooszczędności (co powinno mieć miejsce i co popieram w pełni) funduje się ludziom przepisy, które ich od tej energooszczędności odstraszają... wielu z tych co potrafią liczyć po uwzględnieniu wszystkich aspektów (zwiększone koszty budowy, podatki, teraźniejsze, przyszłe, które niwelują zysk z niskiego zapotrzebowania na energię) dojdzie do wniosku, że mają głęboko w poważaniu tą energooszczędność i dalej dom energooszczędny będzie postrzegany jako fanaberia tych co mają kasę bo nie od dziś wiadomo, że bogatemu wolno...
a tak na marginesie to (nie znam się na tym dokładnie) jeżeli NFOS nie wykorzysta pełnych 300 mln które ma do dyspozycji i jeśli to jest jakaś kasa unijna to możliwe, że będzie musiał niewykorzystaną część oddać, więc to by już w ogóle była porażka na całego Czy budujesz bez dotacji czy z dotacją podatek będzie. Więc nie rozumiem skąd te litanie żalów w sprawie dotacji?
Napewno dotacje sprawią, że wielu inwestorów przynajmniej zainteresuje się kwestią energooszczędności. Bo mało kto przejdzie obojętnie jak usłyszy o 50tys dotacji. Dlatego świetnie że cokolwiek się w tej kwestii dzieje.jeśli inwestorzy mają się zainteresować tylko po to, żeby utwierdzić się w przekonaniu że jeśli chcesz być energooszczędny to zaraz nasze państwo Cię złupi i tylko na tym stracisz to chyba nie do końca o to chodzi...
a 50 tys nie dostaniesz bo gdyby tak było to podpisywałbym się pod tym obiema rękami
niestety ale jest zasadnicza różnica pomiędzy:
"dotacja wynosi 30 tys dla domu NF40 i 50 tys NF15"
a
"dotacja wynosi 30 tys dla domu NF40* i 50 tys dla FN15*
* - koszty podatków, obsługi i weryfikacji dotacji które mogą wynieść nawet kilkanaście tys zł
Komentarze
Prześlij komentarz