A poza tym co to za farmazony:
"Interesuje się tematyką gender (płci społeczno-kulturowej)..."
Tematyka gender?
Patrze sobie z daleka i oczom nie wieze. Czyzby jezyk polski juz sie tak zkur#!L ze musicie panstwo wrzucac angielskie slowa i probowac je kiepsko tlumaczyc?
Gender nie oznacza w zadnym jezyku "płci społeczno-kulturowe", po prostu nie, to po co te fiku miku?
Naprawde nie widze potrzeby aby "zangliczac" jezyk polski, chuba ze to teraz szczyt szpanu zeby brzmiec jak chlopaki z Czikagowka. a lubisz slowo komputer? hehehe no tak juz jest. Osobiscie nie wyobrazam sobie şnnego slowa na tym miejscu. Tak sie juz przyjelo i tyle. Poza tym studia gender przyszly do nas z zachodu i w jezyku gl angielskim, wiec naturalnie przejelismy ich terminologie. Ale masz racje co do zakonczenia artykuly. Szkoda tez chcialabym poczytac wiecej. gender - nowe zjawisko i wymarzona pseudonaukowa fasada dla sfrustrowanych feministek chcących sie "spełniać naukowo". Skoro za głoszenie bredni można załapać sie na granty i dostać etat na uczelni to nic dziwnego, że sa chętni. Tu chyba chodzi o gender issues, gender politics, gender wars, gender SOMETHING...
Jezyk sie zmienia i to jest w porzadku, ale jesli jest okreslenie, nawet uzyte w artykule płec społeczno-kulturowa, to po co szpanowac?
Moze to po prostu potrzeba bycia ezoterycznym i brzmienia bardziej powaznie bo po "zachodniu" - a zachod jak wiadomo jest duzo duzo lepszy. "ogromna większość kobiet woli, żeby to mąż,(kochanek, konkubent, narzeczony jak zwał tak zwał)zarabiał więcej od nich. " Phi, Ty naprawdę wierzysz, że kobiety nie chcą zarabiać więcej albo tyle samo co mężczyźni?:D Słów nie mam. W dobie wszechogarniającego konsumpcjonizmu taka postawa nie ma racji bytu- każdy chce mieć pieniądze, bo one stają się (dla absolutnej większości ludzi, obojga płci) wyznacznikiem wartości człowieka. Kobieta chce zarabiać mniej, żeby nie mieć na markowe buty czy kosmetyki- kpisz z własnej inteligencji takimi stwierdzeniami. Kobiety pragną być niezależne finansowo i twoje idiotyczne stwierdzenia tego nie zmienią. Swoją dorga wykładowcami na gender studies są również mężczyźni, znani socjolodzy- ich też śmiesz nazwać "sfrustrowanymi feministami" czy twoja mizoginia przejawia się wyłącznie w atakowaniu kobiet?
"A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają."
Największą głupotą ruchu feministycznego jest przekonanie, że istnieje solidarność kobiet albo można ją stworzyć - tymczasem naturalnym sojusznikiem kobiety jest mężczyzna. To sie nie zmieni. Hasła feministek dobre są może na parady, żeby grupa frustratek i nastolatek się wykrzyczała, ale nijak się mają do rzeczywistości - ogromna większość kobiet woli, żeby to mąż,(kochanek, konkubent, narzeczony jak zwał tak zwał)zarabiał więcej od nich.
Każdemu, środowisko naturalne też jest ważne (tutaj nie chodzi o detektywy o niskich kosztach ogrzewania - my jako inwestorzy to widzimy) tylko głównie o ochronie naszego środowiska. Zmniejszone emisje CO2 też mają znaczenie, a mniejsze koszty ogrzewania idą doskonale w tym w parze. Tak jak większość napisała jest dużo roboty papierkowej. Ale mnie się podoba idea, iż nasza świadomość w stronę energooszczędnego budownictwa zmienia się. Co prowadzi do poprawy naszego życia i środowiska. zmniejszona emisja CO2, poprawa życia, ekologia, to wszystko się zgadza i trzeba do tego dążyć i ta dotacja miała się do tego przyczynić a czy się przyczyni jak zostanie w takim kształcie w jakim jest? moim zdaniem nie... ja nie jestem przeciwko ekologii, promuję jak mogę budownictwo energooszczędne bardzo popieram ideę, ale tym sposobem celu się nie osiągnie a można było, tylko jak zwykle zabrakło zdrowego rozsądku...
Komentarze
Prześlij komentarz